Tu i Teraz / Luty 2018

2/26/2018


Luty mi uciekł. Dosłownie. Nie wiem jak, nie wiem kiedy. Po prostu mignął niezauważanie. Nawet tygodniowy urlop, mimo spokojnych i leniwych dni, zleciał raz-dwa. Choć to można zrozumieć, urlopy zawsze szybko mijają, prawda? ;) W moim lutym tak jak w pogodzie, raz słońce, raz śnieg. Zdałam sobie sprawę, że muszę koniecznie się ogarnąć, wziąć za siebie, bo cały rok zleci mi na robieniu nie wiadomo czego. Postanowiłam zadbać o siebie i o swoje potrzeby. O to, co chcę zrobić dla siebie i nic więcej jak tylko to zrobić.

 Zrobiłam więc pyszną herbatę z cytryną i piszę dla Was tu i teraz :)

CZYTAM ostatnio bardzo mało. Przed świętami kupiłam kilka nowości, ale powoli zarastają kurzem ;) Staram się wznowić w sobie nawyk czytania, chociaż kilka stron dziennie i mam nadzieję, że plan się powiedzie. Chcę zacząć od serii książek Camilli Läckberg, którą mam od bardzo dawna, zaczęłam czytać i niestety nie skończyłam. Zaczynam, więc od początku i „Księżniczka z lodu” już leży na widoku ;)

SŁUCHAM  jedynie radio w pracy ;)

CZUJĘ SIĘ troszeczkę osamotniona. Co prawda nauczyłam się spędzać czas sama ze sobą i dobrze się z tym czuję, ale brakuje mi paru bliższych znajomych. Wyskoczenia na wspólną kawę, ciacho albo po prostu zwykłych babskich ploteczek. Niestety rozmowa przez telefon czasem nie wystarcza.


CHCIAŁABYM przestać się przejmować sprawami, na które nie mam wpływu. Zamiast zająć się czymś, co mogę zmienić lub dostosować martwię się rzeczami, które i tak nie są zależne ode mnie. Skutkiem jest oczywiście złe samopoczucie i co za tym idzie niechęć i spadek motywacji do czegokolwiek.

POTRZEBUJĘ skupić się na swoich potrzebach. Ostatnio w dużej mierze zajmowałam się potrzebami innych a swoje traktowałam powierzchownie. Wszyscy wiemy, że nie ma w tym nic dobrego, tym bardziej że przez niektórych byłam po prostu wykorzystywana. W pewnych momentach trudno to zaakceptować, dlatego też potrzebuję oddechu i czasu na detoks od toksycznych ludzi.



PRACUJĘ NAD tym, o czym pisałam wyżej i staram się małymi krokami popracować nad swoim charakterem. Przyznaje bez bicia.. nieraz jest on strasznie paskudny. Zdaje sobie z tego sprawę i przepraszam wszystkim, którzy mieli z nim styczność. Sama czasem nie umiem z nim wytrzymać ;) Jestem osoba bardzo niecierpliwą i to powoduje u mnie nadmierne marudzenie i czepianie się błahych rzeczy. A wystarczy, że wezmę głęboki oddech, ugryzę się w język i przemilczę.

CIESZĘ SIĘ  urlopem, który miałam. Leniuchowałam, cieszyłam się możliwością późniejszego wstawania, spokojnym śniadaniem i piciem kawy. W ubiegły wtorek pojechałam do Opola, gdzie spędziłam przemiły dzień. Nie zabrakło zakupów i dobrego jedzenia. Odwiedziłam po raz kolejny naleśnikarnię „Manekin". Jeśli będziecie mieli okazję tam zjeść, gorąco polecam!


UCZĘ SIĘ odchodzić. Odchodzić od ludzi, miejsc, spraw, które powoduję smutek, złość i negatywne emocje. 



TĘSKNIĘ ZA ulubionymi miejscami i kawiarniami, których obecnie nie mogę odwiedzać z taką częstotliwościowa, jak kiedyś.

CZEKAM NA zdjęcie czapki, szala, grubej kurtki i założenie czegoś lżejszego. Nie narzekam zbytnio na zimę, jednak mam ochotę już móc wyjść z domu tylko w ulubionej błękitnej, pasiastej koszuli i białych trampkach ;)


Zobacz również:  Tu i Teraz / luty 2017 


A jak tam Wasz luty? Też tak szybko minął, czy zdążyliście się nim nacieszyć? Pochwalcie się co czytacie, z czego się cieszycie i na co czekacie. Z miłą chęcią poczytam!

PODOBNE POSTY

0

Polub na Facebook

Obserwuj Instagram

Obserwuj Google+